Raport
Do Olecka przyjechałem 21 czerwca. Przydzielony zostałem na Kierownika P.U.B.P. [Powiatowego Urząd Bezpieczeństwa Publicznego] w Olecku przez Woj. Urz. Bezp. Publ. [Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego] w Olsztynie. Po parudniowym pobycie zorientowałem się, że w powiecie oleckim aparat administracyjny przy Starostwie nie jest odpowiednio zorganizowany. W mieście i w gminach nie ma P.M.O. [Posterunków Milicji Obywatelskiej]. Istnieje tylko przy Starostwie
straż ochronna składająca się z 9 ludzi, należy dodać, że ludzie w straży ochronnej są niezdyscyplinowani, źle uzbrojeni przeważnie są do dyspozycji osobistych spraw Starosty. PPR [Polskiej Partii Robotniczej] nie ma w Olecku, ani też innej partii politycznej legalnej. Istnieją urzędy jak: Starostwo, P.U.B.P., P.U.R. [Państwowy Urząd Repatriacyjny] i Pełnomocnik Przemysłu i Handlu i O.K.
Pełnomocnicy z Przemysłu i Handlu nie mogą zabezpieczyć: młynów, tartaków, gorzelni ponieważ nie ma milicji, która by pomogła w zabezpieczeniu danego przemysłu, który jest niszczony, wywożony, jak pasy, maszyny, a nawet zboże, kartofle, zdzierają dachy pokryte blachą, kradzieże koni, bydła. Wszystko to jest wywożone na teren Suwalszczyzny i Ałgustowa [Augustowa] przez bandy „szabrowników”.
Z 23 na 24 czerwca wyjechałem z ludźmi w teren. Przez przeziębienie nabawiłem się dyfterytu. W szpitalu w Suwałkach leżałem od 24 czerwca do 1 lipca. Wieś Borawskie została napadnięta przez bandę A.K [Armii Krajowej] dnia 2.7.45r. W owym czasie bawił w tejże wsi na noclegu Pełnomocnik Przemysłu i Handlu i jeden ze straży ochronnej człowiek. Obaj oni zostali dotkliwie pobici i okradzeni z pieniędzy, zegarka i odebrano im broń. Jak zeznaje Ob. Jabłonski [Jabłoński Władysław] obchodzili się bardzo brutalnie. Milicjanta, sołtysa i sekretarza postanowili rozstrzelać, lecz udało im się zbiec. Po otrzymaniu meldunku o powyższym wypadku powiadomiłem o tym napadzie dowódcę jednostki majora Kobielanskiego, który natychmiast wydał ludzi na obławę. Rezultatów z obławy nie było żadnych. Bandyci byli doskonale uzbrojeni w automaty i granaty. Występowali w mundurach Wojska Polskiego. Hersztem bandy był podporucznik, przypuszczalnie było ich około 30-stu. [
czytaj więcej]
Obecny stan wartowników liczy 5 ludzi, którzy nie mają broni i mundurów. Przyjąłem członka PPR w charakterze referenta i sekretarkę, członkinię suwalskiego PPR. Stan ogólny 10 ludzi.
Nie ma możliwości zdobycia maszyny do pisania.
Brak pieczęci odczuwa się bardzo.
Proszę o przydzielenie nam broni, amunicji, płaszczy, mundurów, kocy i prowiantu.
Na Urząd zająłem mały domek składający się [z] 5 pokoi, wartowni, stołówki i kuchni przy ulicy Gołdapskiej.
Nie mamy my żadnych środków lokomocji. Obciążamy gospodarzy podwodami.